Panuje przekonanie, że w Skandynawii pije się dużo wysokoprocentowego alkoholu. Wszystkim wydaje się to spójne z historiami o Wikingach. To prawda, że podczas imprez alkohol w Szwecji jest obecny. Kultura picia w tym kraju jednak jest zupełnie inna niż u nas. W Niemczech jest większe średnie zużycie alkoholu na mieszkańca. Szwedzi zwykle nie piją w tygodniu, a Niemcy np. sięgają po jakieś piwo właściwie codziennie. W Skandynawii podejście do trunków jest zupełnie inne. Jest to wyjątkowo drogi towar, cena wódki czy whisky jest dwukrotnie większa niż w Polsce. Napoje alkoholowe są specjalnie opodatkowane i państwo dokładnie kontroluje ich sprzedaż. Samych sklepów z mocnym trunkiem nie znajdziesz tam wiele, w stolicy Szwecji jest jedynie 25. Takie regulacje systemowe oznaczają niestety to, że niektórzy starają się je obejść. Często na wsiach można zetknąć się z tym, że ktoś samodzielnie pędzi swój alkohol. Kary za produkcję, ale również za kupno takich napojów są bardzo wysokie. Tak samo wygląda przemyt alkoholu. Ludzie często próbują dostarczyć do Skandynawii trunki zakupione o wiele taniej w Polsce lub Niemczech.
Alkohol w Norwegii oraz w Danii
Podobnie sytuacja z alkoholem wygląda w Norwegii. Dostępny jest również w wyjątkowo wysokich cenach oraz z ograniczeniami. Butelka piwa może kosztować 40 zł, a butelka wina 150–300 zł. Także w tym kraju państwo posiada pełen monopol na sprzedaż alkoholu powyżej 4,7% w ramach spółki Vinmonopolet. Mocne napoje alkoholowe sprzedaje się osobom powyżej 21 roku życia, w Szwecji zaś powyżej 20.
W Danii spożywa się dużo więcej trunków niż w pozostałych krajach skandynawskich. Nie ma tutaj takich ograniczeń, alkohol można kupić w sklepach spożywczych, na stacjach benzynowych itp. Zaskakujący jest fakt, że legalnie mogą go spożywać i kupować osoby, które ukończyły 16 rok życia. Z badań wynika, że młodzi Duńczycy sięgają po alkohol częściej niż ich koledzy z innych krajów europejskich. Picie tego typu napojów jest niezwykle powszechne wśród szkolnej młodzieży.